I.M.P

Nadal nie wiem o co chodzi, potrafię mówić w taki sposób jakby moje struny głosowe wibrowały w przeciwnym kierunku, brzmię jak demon. A więc mogę naprzemiennie mówić na wdechu i wydechu... czy ma to dla kogoś atrakcyjne brzmienie, kwestia gustu. Może nie skromnie, ale wydaje mi się że taka umiejętność jest bardzo rzadka o ile nie jestem jedyny. Umiem to od 8 roku życia, gdy podczas odczucia nagłego i znacznego bólu, zamiast krzyknąć jak normalne dziecko, krzyknąłem tak jakby do wewnątrz, co ciekawe słychać to na zewnątrz. Na początku umiałem tylko warczeć, odstraszając bezpańskie psy, następnie zacząłem wypowiadać w ten sposób wyrazy i zdania strasząc tym razem emerytki idące do kościoła. Uznaje to za interesujące zważywszy że nikt nie potrafi mi tego wytłumaczyć, ani nie mogę znaleźć informacji na ten temat, czy informacji o takim przypadku. Chciałbym w związku z tym po eksperymentować i zobaczyć co mogłaby by przynieść ewentualna współpraca z jakimś muzykiem. Najlepiej który ogarnia oprogramowanie muzyczne na komputerze. Nie tuzinkowy wokal jest, lecz umiejętności grania na instrumentach brak, więc przybyłem oto tu.